Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 45
Pokaż wszystkie komentarzeJaponeczka gada głupoty... Ja mam akurat 205 cm wzrostu z czego 120 cm nóg, ważę 105 kg i jakoś dostrzegam różnicę pomiędzy Hondą CBF250 i Hondą CBF600, ta druga jest znacznie wygodniejsza... wręcz idealna dla mnie, co z tego że wyglądam jak na psie... przy moim wzroście chyba tylko na BMW R1200 i na Goldwingu będę wyglądał jak trzeba. I tutaj gadanie o projektowaniu motocykla dla wszystkich... Motocykl jest projektowany dla statystycznego mężczyzny (1,8m wzrostu, 90 kg wagi). Tylko że istnieje różnica w konstrukcji i kształcie baku, pozycji podnóżków, kształcie dźwigni skrzyni biegów i hamulca, szerokości silnika (najnowsza Honda Hornet po prostu wymusza na mnie szpagat, żeby się nie oparzyć), kącie kierownicy i umieszczeniu całej masy plastików wbijających się w kolana. Różnice te są bardzo uzależnione od pojemności silnika. I niestety idea Japoneczki upada jak Fukushima pod naporem fali Tsunami, gdyż 250 są po prostu za małe dla osób z długimi nogami, 600 są dopasowane (choć też nie wszystkie), a od 750 zaczyna się siedzieć wygodnie... Czyż nie jest tak, że komfortowa i wygodna pozycja, gdzie nogi nie są nabite na plastiki, stopy poruszają się swobodnie a skręcanie kierownicy nie jest utrudnione przez kolana, jest po prostu bezpieczniejsza? :( Jednak nie zaprzeczam temu, iż ludzie kupują za mocne motocykle tylko dlatego, że wyglądają źle... To jest po prostu niebezpieczna próżność. Trzeba wiedzieć, gdzie leży granica, a moim zdaniem granica pojemności i mocy jest tam, gdzie zaczyna się wygoda ruchu a zatem i bezpieczeństwo.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza